Kruczy Dwór (poza miastem)

NARCYZ
Iskander przygląda ci się przez chwilę, po czym kiwa głową i uśmiecha się.
- Obiecałem, prawda? Cóż, w jeden dzień nie zrobię z ciebie drugiego Jakuba Vermera... ani nawet przyzwoitego szermierza, żeby być szczerym. Ale... jeśli masz olej w głowie, to na przyszłość wyciągniesz z tej lekcji wnioski i jeśli nabierzesz trochę więcej doświadczenia, to kto wie? Zatem, nie traćmy czasu. Chodźmy.

RASSIEL
Iskander kiwa lekko głową.
- Teraz dam koledze w habicie parę lekcji. Na razie zostawiam panią.
Dorian rusza w stronę wyjścia z salonu.

Nunu zaś posłusznie idzie za Iskanderem.

NARCYZ
Iskander przygląda ci się przez chwilę, po czym kiwa głową i uśmiecha się.
- Obiecałem, prawda? Cóż, w jeden dzień nie zrobię z ciebie drugiego Jakuba Vermera... ani nawet przyzwoitego szermierza, żeby być szczerym. Ale... jeśli masz olej w głowie, to na przyszłość wyciągniesz z tej lekcji wnioski i jeśli nabierzesz trochę więcej doświadczenia, to kto wie? Zatem, nie traćmy czasu. Chodźmy.

RASSIEL
Iskander kiwa lekko głową.
- Teraz dam koledze w habicie parę lekcji. Na razie zostawiam panią.
Dorian rusza w stronę wyjścia z salonu. Narcyz rusza za nim. Rassiel pozostaje sama w salonie.

NARCYZ
Razem z Iskanderem ruszacie przez korytarz. Po chwili wchodzicie do obszernej, niemal pustej sali. Jedynie w kącie, na dwóch manekinach wiszą dziwne maski, zrobionie z drucianej siatki, oraz skórzane kombinezony a na ścianach - kilka egzemplarzy broni białej. Jest to jedna z nielicznych sal we dworze, którą wygląda na zadbaną.
Iskander podchodzi do jednego z manekinów i zaczyna przebierać się w ochronny strój.
- Proponuję, abyś też się przebrał - oświadcza. - Wy magowie lubicie sukienki, ale to kiekspi strój treningowy... Będzie ci się plątać między nogami, już nie mówiąc o tym, że będziesz w tym habicie pływał od potu.

Nunu więc bez słowa zdejmuje habit, składa go i ubiera strój ochronny.

NARCYZ
Po chwili obaj są w strojach szermierczych. Iskander, wziął drewniany miecz, i taki sam dał Narcyzowi. Dorian przyjmuje postawę bojową - lekko ugięte nogi, lewą wysuniętą do przodu.
- Spróbuj mnie trafić. - oświadcza z uśmiechem Iskander.

Nunu więc postarał się zadać szybkie, poprzeczne cięcie, celując w nogi Iskandera.

NARCYZ
Zanim ostrze chłopaka dosięga nóg przeciwnika, ten po prostu robi szybki krok w tył.
- Nienajgorszy pomysł, biorąc pod uwagę Twój niski wzrost, ale musisz się lepiej postarać - oświadcza Iskander.

Nunu zadaje więc dwa cięcia, jedno poziome, a drugie pionowe, celując w korpus.

NARCYZ
Pierwszego cięcia Iskander unika bez widocznego problemu. Jednak z tym drugim nie jest już tak łatwo - paruje je w ostatniej chwili. Drewniana klinga Narcyza niemal dosięgnęła brzucha Iskandera, zanim ten ją zablokował.
- Teraz było całkiem nieźle - oświadcza Dorian. A teraz - pora na defensywę. Broń się!
Dorian robi wykrok i wykonuje pchnięcie w kierunku Narcyza. Chłopakowi ledwo - ale jednak udaje się je sparować. Jednak nie wystarcza mu refleksu, aby uniknąć kolejnych ataków, które natychmiast następuję. Każdy z nich dosięga celu.
Trening trwa jeszcze przez chwilę. W końcu Iskander przystaje, lekko salutuje mieczem, po czym ściąga drucianą maskę ze swojej twarzy.
- Chyba wystarczy na dziś? - pyta.
Choć spotkanie nie trwało długo, Narcyz czuje, że się spocił. Żebra, brzuch i prawe ramie bolą go od ciosów, jakie otrzymał.

Wystarczy. Dziękuję bardzo za pomoc, może z czasem i z pańską pomocą coś osiągnę. Nunu odkłada miecz na miejsce, z którego Iskander go wziął, zdjął strój ochronny, odwiesił go na wieszak, ubrał swój habit po czym skierował się w stronę swojego pokoju.

NARCYZ
Narcyz wchodzi do swojego pokoju. Nic się w nim nie zmieniło od ostatniej jego w nim bytności.

Nunu przyjął na łóżku pozę do medytacji, czyli usiadł po turecku, zamknął oczy po czym począł medytować.

NARCYZ
Narcyz zaczyna oddychać powoli i rytmicznie. W myślach powtarza wyuczone formuły. Oczyszcza umysł, ze wszystkich innych myśli. Po chwili tak pochłania się w medytacji, że przestaje odbierać jakiekolwiek bodźce z zewnątrz.

(W świecie, gdzie nie ma Turcji, nie ma też słowa ,,turecki")

Nunu w trakcie swej medytacji postanowił poszukać we wnętrzu swej duszy źródła wiecznego ognia wiary w to, że na tym świecie jest dobro, by się go o coś zapytać.

NARCYZ
W czasie medytacji Nunu dociera do tych obszarów swego umysłu, które odpowiadają za najlepszą część jego duszy - życzliwość, nadzieję, optymizm. Niestety, ostatnim czasy, zwłaszcza te dwie ostatnie nieczęsto dochodzą do głosu.