Forum Karczma "U Cesarza" Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Netashara Savinia Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Viltharis
Naczelnik


Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:33, 16 Lut 2010 Powrót do góry

Netashara podróżowała już od pół roku. Przemierzyła naprawdę spory szmat świata, poznając jego bardzo wiele, często niezbyt przyjemnych oblicz. Nabrała już nieco doświadczenia w tym, jak obchodzić się z ludźmi, ale wiele spraw ciągle było dla niej zagadką. Od kilku dni nawiedzały przelotne deszcze jednak ten, który spadł obecnie przeszedł jej najśmielsze oczekiwania. Może nie była to burza z piorunami, ale ulewa była na tyle solidna, że w kilka minut przemokła do suchej nitki. Zerwał się też solidny wiatr łamiąc i rozwlekając po okolicy połamane gałęzie. Kilkukrotnie dziewczyna musiała też przeskakiwać zwalony konar, który zaległ na drodze z powodu zawieruchy.

Tak, czy inaczej padało, a ona doskonale wiedziała, że zatrzymanie się w czasie deszczu w lesie było zdecydowanie kiepskim pomysłem. Poza tym nie tak dawno znajdowała się na szczycie dość sporego wzniesienia, z którego roztaczał się las na niemal nieskończone połacie lasu. Gdzieś jednak, na sąsiednim wzgórzu, paliło się kilka świateł, które, choć wcale nie musiały być przyjazne, wróżyły znacznie lepiej niż spanie w taką pogodę pod gołym niebem, albo w jakieś pieczarze, która może zostać zalana.

Podróż pod górę nie była łatwa. Żwirową drogą spływał teraz potok błota, częstokroć skutecznie ją zatrzymując. Już dwa tygodnie temu musiała zapomnieć, co to czystość kiedy, niedługo po wejściu do Wielkiej Puszczy, jak nazwali ten obszar żyjący niedaleko wieśniacy, zatopiła się po pas w bagnisku i tylko cudem udało jej się ujść z życiem. Teraz jednak nie myślała o tym. Skupiała się na kolejnych krokach. Wiedziała, że wzniesienie jest niższe od poprzedniego, choć nadal miała za sobą jeszcze przynajmniej pięćdziesiąt metrów w górę, ale za sobą zostawiła już przynajmniej dziewięć razy tyle... Jeszcze tylko chwila... potok przybrał na sile, Netashara prawie straciła równowagę, ale ostatecznie ustała i dzielnie ruszyła dalej. Niedługo później, choć czas ten zdał się być wiecznością, znalazła się wreszcie na szczycie.

Początkowo nie dostrzegała miejsca, które wcześniej było źródłem światła. Już straciła na dzieję, kiedy spostrzegła leśną dróżkę, wiodącą pomiędzy drzewami. Nie miała raczej wyboru - jeżeli nie chciała trwać do rana w takich warunkach musiała poszukać schronienia, jednak wybór należał do niej...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ethelion



Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 252 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:01, 16 Lut 2010 Powrót do góry

"Zawsze lepsza jakaś dróżka nic chodzenie po błocie" - Pomyślała.

Próbuje biec truchtem po dróżce aby szybko wyjść z tej niefortunnej sytuacji, i znaleźć jakieś miejsce, w którym mogłaby przenocować i trochę odpocząć. Ma nadzieje że tym razem znajdzie kogoś gościnnego, gdyż nie chce trafić na bandytów. W tej sytuacji walka z nimi byłaby naprawdę niefortunna gdyż była naprawdę zmęczona.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ethelion dnia Wto 18:03, 16 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Viltharis
Naczelnik


Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:03, 16 Lut 2010 Powrót do góry

Dziewczyna, zmęczona, ruszyła wąską dróżką pomiędzy zaroślami. Miała szczęście, że spadek był tu znacznie mniejszy i błoto, choć stale tam było, nie płynęło już z taką prędkością w dół zbocza. Wreszcie, po kilku chwilach, chaszcze zostały za jej plecami, a oczom ukazał się niewielki placyk wyłożony drobną, oszlifowaną kostką. Była to naprawdę potężna ulga dla jej wymęczonych nóg, móc wreszcie stanąć na czymś twardym, co nie zapadało się pod stopami.

Dalej do placyku przylegały dwie chaty, obie półokrągłe. Domy te, choć drewniane i kryte strzechą, na pewno nie mogły być uznane za zwyczajne. Deski, z których były zbudowane, zostały wygięte w jakiś dziwny sposób tak, że praktycznie nie było tam kantów, a następnie pomalowane na biało. Każdy budynek miał dwoje okien na przodzie i grube, drewniane drzwi - jeden ciemniejsze, drugi jaśniejsze. Oba musiały być wybudowane w podobnym czasie. Teraz dopiero dziewczyna zauważyła, że dachy wcale nie skrywa strzecha, a porośnięte są trawą, dość bujną, stąd jej pierwsze, mylne wrażenie. Kiedyś widziała już takie domostwa, gdy ze swą trupą podróżowała po odległych, niewielkich wysepkach, gdzie ludzie są spokojni i wszędzie pasą się owce.

Nie miała jednak wiele czasu na rozmyślanie o przeszłości. Stała teraz przed prostym wyborem jednego z dwóch domostw. To, po lewej miało jasne drzwi, ale wyróżniało się też czymś innym, ważniejszym - tuż obok wejścia świeciła latarnia, bardzo misternie wytworzona z delikatnego metalu, najpewniej złota, oprawiona w cieniutką szybkę. Deszcz zelżał nieco, ale Netashara wiedziała, że to tylko chwilowe...

(Pisz proszę o swojej postaci w trzeciej osobie. Wiem, to niecodzienne, ale zwykle spotykanie w PBFach raczej. Czyli nie "próbuję", tylko "Netashara spróbowała", OK? Smile)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ethelion



Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 252 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:26, 16 Lut 2010 Powrót do góry

"Jasny jest zawsze lepszy" - Stwierdziła Net

Netashara szybko wybrała w którą stronę ma iść. Szła w kierunku drugiego domostwa - tego jaśniejszego. Pomyślała że skoro tuż obok wejścia świeci latarnia, to zapewne ktoś tam jest, i jeżeli jest gościnny przyjmie ją.


((ok ok Wink ))


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Viltharis
Naczelnik


Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:05, 16 Lut 2010 Powrót do góry

Kobieta podeszła więc do drzwi i w nie zapukała*. Czekała długo i zastukała jeszcze raz, nieco mocniej. Szczęśliwie nad wejściem znajdował się daszek, opadający lekko w prawo i w lewo. Woda spływała po jego bokach, chroniąc stojącego przed drzwiami. Zaraz pod drzwiami Netashara zauważyła światło, które rozjaśniło się po chwili. Ktoś musiał podejść do drzwi z kagankiem w ręku. Zaraz też dziewczyna usłyszała szczęk kluczy w kilku zamkach, jeden po drugim, a potem huk, który musiał być związany z podnoszeniem i umieszczeniem gdzieś z boku rygla.

Drzwi otworzyły się nieco, jednak na tyle, by dziewczyna mogła ujrzeć dwie postaci, które w nich stanęły i na chwilę oniemiała. Tuż przed nią stała wysoka, piękna elfka o długich jasnobrązowych włosach sięgających za łopatki. Kobieta miała na sobie zwiewną, aksamitną koszulę nocną, zakrywającą nawet jej stopy. Jej oczy lśniły piękną zielenią.

Za nią stał nieco wyższy mężczyzna, który z początku też zdał się Netasharze elfem, jednak zaraz, poza szpiczastymi uszami, szczupłą budową i trójkątną twarzą, dziewczyna zauważyła lekki, zarost i bardzo ciemne, kręcone włosy, występujące bardzo rzadko wśród elfów. Chłopak musiał być więc półelfem, co dawało Nethasharze pewne dobre rokowania na przyszłość, odnośnie jej noclegu. Zaraz jednak jej wzrok napotkał spojrzenie elfki. Poza wyniosłością czaiły się w nim nieufność, a nawet swego rodzaju wrogość, odnośnie przybyszki.

To wyrwało Nethasharę z oniemienia na widok kogoś z tej szlachetnej rasy. Elfy spotkała już kiedyś, na owym niewielkim archipelagu. Była to odmiana elfów górskich, które jako jedyne są w stanie przetrwać bez lasu i zadowalać się dość skąpą roślinnością wysokogórską. Mówi się, że to właśnie elfy górskie są najbardziej nieufne, widać jednak, że i innym podgrupom tej rasy nie brakuje podejrzliwości wobec obcych.

- Czego tu szukasz? - zapytała elfka po chwili milczenia. Mówiła wspólną płynnie, choć z mocnym akcentem. Nie był on przyczyną tego, że kobieta nie umiałby się nauczyć mówić bez owego akcentu, ale, jak sądziła podróżniczka, dlatego, żeby zaakcentować swoją odmienność i podkreślić pochodzenie. Tak, czy inaczej ton elfki nie był zbyt przyjazny, a w dłoniach młodego mężczyzny za jej plecami dziewczyna dostrzegła solidny, drewniany drąg, okuty metalem.

* - mniemam, że to czynisz po podejściu? =)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ethelion



Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 252 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:12, 17 Lut 2010 Powrót do góry

Netashara patrzyła na drewniany drąg okuty metalem przez chwilę zaniemówiła lecz znów odzyskała mowę:

-Eeeee nie szukam zaczepki. Maszeruje już bardzo długo w tej ulewie i szukam schronienia, proszę pozwólcie zostać na noc, jutro wyruszę z powrotem w podróż.

Netashara lekko się uśmiechnęła.





((oczywiście Wink ))


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Viltharis
Naczelnik


Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:51, 17 Lut 2010 Powrót do góry

- Czy to ci wygląda na przydrożną karczmę, albo jaki zajazd dziewko? - zapytała elfka mrużąc oczy. Patrzyła na nią groźnie, widocznie nie była zadowolona z nocnej wizyty kogoś obcego. Zresztą... to był środek puszczy, Netashary nie powinno to dziwić. Zwykle w takich okolicach roiło się od bandytów...

Deszcz za jej plecami wzmógł się, a podmuch wiatru sprawił, że na jej golenie od tyłu spadło kilka zimnych kropel, aż się wzdrygnęła. Wzrok elfki nie zelżał jednak nawet na moment...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ethelion



Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 252 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:41, 17 Lut 2010 Powrót do góry

Mimo że Net była zauroczona, że spotkała tak pięknego elfa to była zaskoczona jej wypowiedzią:

-No nie, myśli że piękna i w ogóle to może sobie pozwalać na żartowanie z ludzi. Pomyślała Netashara

Pomyślała chwilę i powiedziała:

-Nie nie wygląda mi to jak zajazd, wygląda mi to na piękny dom w którym mieszkają na tyle dobrzy gospodarze że mnie ugoszczą tylko noc. I tak nic nie ukradnę a jeżeli bym śmiała to na pewno twój przyjaciel by się mną zajął.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Viltharis
Naczelnik


Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:06, 17 Lut 2010 Powrót do góry

- To mój syn - odpowiedziała równie zimno, co wcześniej kobieta, stale mierząc ją przenikającym, lodowatym spojrzeniem. Zaraz też odwróciła się i rzekła, stojąc już plecami: - Nie, mój dom nie będzie robić zajazd. Jesteś na mojej ziemi, odejdź stąd, wróć na drogę i idź w swoją stronę.

Zaraz też chciała ruszyć wgłąb domu, ale zatrzymał ją młodzieniec. Zaraz też spojrzał z góry wprost w zielone oczy swojej matki. Dopiero teraz dziewczyna zauważyła podobieństwo między nimi. Ten sam nos, to samo wysokie, dumne czoło... Syn zaczął mówić w języku elfickim. Jego matka odpowiedziała mu coś groźniej. Tak wymienili kilka zdań, które niemal trzaskały w powietrzu, jak pioruny. Elfka zaraz pokiwała głową i wypowiedziała ostatnie, słowa, niemal sycząc, następnie minęła młodziana i weszła wgłąb sieni, znikając Netasharze z pola widzenia.

Półelf spojrzał na dziewczynę, po czym odłożył kij obok drzwi, a następnie otworzył je szerzej, zapraszając ją z lekkim uśmiechem do środka.

- Wejdź proszę, pani. Przekonałem matkę. Daruj jej. Nie zaznała raczej wiele dobrego z rąk twojej rasy - powiedział łamaną wspólną. Tym razem mężczyzna nie udawał, że nie umie się nią posłużyć. Najwidoczniej elfka nie uczyła swoich dzieci języka wspólnego, izolując je od ludzkiego świata...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ethelion



Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 252 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:42, 18 Lut 2010 Powrót do góry

-Eeee Dziękuje Powiedziała zdziwiona Netashara
Weszła do holu, przystanęła aby dowiedzieć się od syna elfki, co ma robić dalej, przy tym rozglądając się domu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Viltharis
Naczelnik


Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:37, 18 Lut 2010 Powrót do góry

Kobieta weszła do niewielkiej sieni, w której po prawej stronie na misternym, pięknie zrobionym wieszaku na ubrania z ciemnego drewna. Na owym wieszaku wisiało kilka płaszczów, których teraz nie widziała za dokładnie w ciemnościach. Ściany w środku były białe, z brązowymi wykończeniami tuż przy podłodze. Prócz tego sufit również był z drewna, podobnie, jak belki pod nim. Przed wejściem, nieco po prawej, a także po lewej stronie znajdowały się grube, drewniane drzwi z ładnymi, rzadkimi płaskorzeźbami, przedstawiającymi głównie szczupłe, wysokie postaci w różnorodnych scenach rodzajowych. Na drzwiach po lewej stronie wyrzeźbione było ponad to słońce, a na drzwiach na wprost księżyc.

Mężczyzna spojrzał na nią krytycznie, zamknąwszy drzwi, kiedy ociekając wodą brudziła czystą, niemal nieskazitelną podłogę. Półelf popatrzył następnie na jej twarz i rzekł spokojnym tonem, ponownie z trudem wypowiadając słowa w języku ludzi:

- Dobrze, to... zdejmij te rzeczy, a potem tam - to mówiąc wskazał na drzwi na wprost, a następnie zakręcił ręką w prawą stronę. - A potem tam. Zmyj się, a ja zrobię spanie.

Po tych słowach mężczyzna wskazał jej jeszcze raz drzwi z księżycem, jakby ponaglająco.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ethelion



Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 252 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:30, 18 Lut 2010 Powrót do góry

-Dobrze, Dziękuje

Netashara weszła do drzwi na wprost, zdjęła swoje rzezy a potem poszła w kierunku drzwi z księżycem.




((Nie wiem do końca o co mu do końca chodziło, czy zdjąć swoje Wszystkie rzeczy Czy tylko niektóre Rolling Eyes ))


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Viltharis
Naczelnik


Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:51, 18 Lut 2010 Powrót do góry

Kobieta pozostawiła w tym miejscu swój płaszcz i jak najwięcej innych rzeczy. Szczególnie przyjemnie odczuła brak butów, które, przez chlupotanie, doprowadzały ją do szału w ciągu ostatniego odcinka drogi. Mężczyzna zniknął zaraz za drzwiami ze słońcem.

Kobieta znalazła się w korytarzyku. Był całkiem długi, ale wąski. Kończył się sporym oknem, które teraz smagane było uderzeniami deszczu. Podłoga korytarza, podobnie, jak w reszcie domu, zrobiona była z drewnianych, ciemnych desek, które lekko skrzypiały pod nogami. Po prawej stronie było czworo drzwi, pierwsze i ostatnie znacznie bliżej drugich i trzecich, niż te między sobą. Prócz tego, po lewej stronie znajdowały się jeszcze jedne drzwi, na samym środku korytarza.

Zaraz kobieta weszła w prawo tak, jak kazał chłopak. Znalazła się w miejscu, o którym tylko słyszała, ale nigdy go nie widziała na oczy. Ponoć ludzka szlachta miewała w domach wodę, podobnie, jak elfy, ale Netashara nigdy nie przykładała do tego większej wiary. Tymczasem niewielkie pomieszczenie, w którym się znalazła, było niczym innym, jak łaźnią, tyle tylko, że w mikroskali. Po lewej stronie znajdowało się coś dziwnego, w kształcie niewielkiej łódki z żelaza, w której mógł się zmieścić nawet człowiek. Nad tyn znajdował się długi, żelazny wąż, ciągnący się aż do stojącego obok, dużego zbiornika z wodą, który zdawał się być podgrzewany przez płomień w żelaznej klatce, obok szklanego naczynia. Na końcu węża od strony żelaznej łódki znajdowało się pokrętełko. Prócz tego był tu także stolik do kosmetyki, zrobiony pięknie, z ogromnym kunsztem. Zarówno podłoga, jak i ściany wyłożone zostały terakotą o jasnych, pięknych wzorach.

(... Nie każdy facet każe się rozbierać każdej napotkanej kobiecie, która się mu spodoba...)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ethelion



Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 252 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:01, 18 Lut 2010 Powrót do góry

Netashara weszła do zbiornika wody w którym mogła się wykąpać, następnie odkręca pokrętełko z węża. Reklasuje się, zamyka oczy, i myśli o tym gdzie pójdzie w podróż następnego dnia.




(( Wiem chciałem mieć pewność ))


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Viltharis
Naczelnik


Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:15, 18 Lut 2010 Powrót do góry

Kobieta pierwszy raz zażyła tak przyjemnej kąpieli, gdzie nie trzeba było stale donosić ciepłej wody. Ciecz spływała po jej ciele, napełniając przy okazji dziwną, żelazną łódkę. Wreszcie wymyła się i już miała wychodzić, kiedy rozległo się ciche pukanie do drzwi, a zaraz za nim spokojny, cichy głos mężczyzny, na tyle jednak podniesiony, by mogła go usłyszeć.

- Mam dla pani ubranie, kładę obok drzwi. Czekam za słońcem. - po czym kroki oddaliły się, ponownie pozostawiając ją sam na sam z łazienką. Była gotowa do wyjścia. Niedaleko zobaczyła kilka dziwnych, mechatych szmatek, które chyba służyły do wycierania się.

(Spoko.)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)