Forum Karczma "U Cesarza" Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 " Dziedzictwo Boga" - sesja. Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
DeadMAN
Naczelnik


Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 942 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bastion Potępionych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:35, 11 Maj 2007 Powrót do góry

Wojsław zaczął się zastanawiać ... Nie spodziewał się tak ciepłego powitania od towarzyszki podróży. Jej ton nie wskazywał na to, by mogła mu jakoś pomóc.
- Właściwie chciałem Ci zadać jedno pytanie, ale w obecnej sytuacji nie czuję się na siłach.
Po tej krótkiej konwersacji Wojsław postanowił znaleźć inny sposób na powiększenie swego majątku. W tym celu zaczął wykrzykiwać:
- Sprzedam Konia


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
RevaN



Dołączył: 28 Lip 2006
Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Sob 22:08, 12 Maj 2007 Powrót do góry

*** Wojosław & Daina ***

- Panie, przestań się drzeć. - odparł ktoś z tłumu do szlachcica. - Jak chcesz sprzedać konia to daj go do stajni, tam ci na to poradzą. - odpowiedział ten sam głos. Po chwili zauważacie jak kilka osób ubranych na czarno jak sępy do padliny ze sztyletami w rekach rzucają się na jakiegoś faceta. Ku waszemu zdziwieniu rozpoznajecie w nim towarzysza z karawany.

Jeden czarny przypadkiem złowił kątem oka szlachcica i kobietę, wydał rozkaz w jakimś dziwnym języki i po chwili kulku napastników rzuciło się w waszym kierunku! (2 na Dainę, 3 na Wojosława, jeden zmierza w kierunku powalonego człowieka). Ludzie dziwnie zniknęli z placu, tylko nieliczni obserwowali akcję zza przewróconych wozów.
*** Edward ***

Poszedłeś w stronę rynku, i ku swojemu zdziwieniu, znowu spotkałeś wojosława, tmy razem w towarzystwie waligóry, kobiety która także podróżowała tą karawaną, w pewnm momencie jednak, gdy chciałeś się po prostu przywitać, coś się złapało za rękę i przypieprzyło w twarz tak, że świat stanął w płomieniach.

*** Aleksander ***

Gdy przechadzałeś się po rynku nagle zauważyłeś dziwną sytuację, w której kilku ubranych na czarno napastników mzamierza zamordować bezwstydnie w środku miasta kilku ludzi! Trzeba ich ratować!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Viltharis
Naczelnik


Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:31, 12 Maj 2007 Powrót do góry

Daina nie wiedziała co się dzieje, ale nienawidziła, gdy grupa napada na jedną osobę, co więc natychmiast zdjęła swój długi, szeroki miecz z pleców i ruszyła ku jednemu ze swych napastników. Zamierzała natrzeć pierwsza markując uderzenie na głowę, ostatecznie jednak rozpruwając brzuch atakującemu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
TKD^Sejbr



Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Z daleka

PostWysłany: Sob 22:31, 12 Maj 2007 Powrót do góry

Aleksander zaczal sie zastanawiac...po chwili wyciagnal schavione i krzyknal:
-Hej wy!-wskazal na czarnoubranych napastanikow- co tu sie dzieje?-zmarszczyl brwi, nie wiedzac co sie dzieje, gotowy na spranie kilku tylkow....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
DeadMAN
Naczelnik


Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 942 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bastion Potępionych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:01, 13 Maj 2007 Powrót do góry

Wojsław w tym zamieszaniu nie bardzo wiedział co robić. W tym całej sytuacji nie mógł się znaleźć. Powoli przeciskał się przez tłum w kierunku pola walki. Sam jednak nie udzielał się za bardzo, gdyż uważał, że człowiek takiego pokroju jak on nie powinien brać udziału w zwykłych ulicznych przepychankach. Postanowił udać się do stajni.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Zymek



Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 357 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 7:22, 13 Maj 2007 Powrót do góry

Edward nie zauważył tego wcześniej, ale trzymał w swojej ręce swój sztyletem. Gdy tylko poczuł, że go zaatakowano, odruchowo rzucił się na swojego napastnika ze sztyletem, chcą mu zadać cios.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zymek dnia Nie 14:39, 13 Maj 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)